3 rzeczy które w sobie kocham i 3 których nie lubię

Komentarze (49) | 2 paź 2012
Witam
Dzisiaj chciałam się dowiedzieć trochę o was. Chciałabym abyście napisały mi które 3 rzeczy w sobie kochacie i 3 których nie lubicie i chcecie zmienić. Jeżeli macie blogi możecie zrobić osobny wpis w formie Tagu. W Przyszłości spróbuje zrobić wpisy na temat jak poradzić sobie z partiami które określicie za najbardziej problemowe. Napiszcie proszę na koniec czy łatwiej było wam znaleźć rzeczy które kochacie czy te których nie lubicie.  Zaczynam ja :)


3 RZECZY KTÓRE KOCHAM

Nogi - Może nie są najszczuplejsze ale długie i zgrabne. W spodniach czy legginsach wyglądają całkiem nieźle. Troszkę pracy i będę z nich na pewno w 100% zadowolona. Naczynek na udach się jeszcze nie pozbyłam ale w ciągu półtorej miesiąca zrobię  10 zabiegów laserowych. Mam nadzieję że pomogą. 

Talia - mam duże wcięcie chociaż nie wiem czy przez boczki nie wydaje się jeszcze większe. 

Barki - Nie jestem też szeroka w tym miejscu co mi się bardzo podoba. 


3 RZECZY KTÓRYCH NIE LUBIĘ
   (i na pewno będę chciała je zmienić)

Udo - Nie wiem ale mam takie jedno miejsce na udzie które jest zdecydowanie szersze :( w połączeniu z boczkami daje daje podwójną talię i Violin Deformity..

Boczki - mój odwieczny problem. Próbowałam Hula Hopem ale musiałam robić przerwy ze względu na siniaki. Za niedługo zacznę znowu kręcić. Ostatnio zauważyłam że przybyło mi koło 2 kg i poszło właśnie z boczki !

Ramie - druga rzecz w którą poszło zaraz po boczkach. Ramie a szczególnie to co jest pod bicepsem. Bardzo dużo osób ma z tym problem. W najbliższym czasie zamierzam dużo uwagi poświęcać ćwiczeniom na ramiona. 


Mi łatwiej było znaleźć rzeczy których w sobie nie lubię. Było ich trochę. Teraz czekam na wasze ODP. 

Pozdrawiam

49 komentarzy :

  1. Rzeczy,które w sobie lubimy jest trudno znaleźć ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja lubię w sobie oczy, talię i nogi ( na długość ) a nie lubię ud, brzucha i nosa : c

    OdpowiedzUsuń
  3. Każda dziewczyna ma kompleksy ;) Mi ciężko jest wymyślić rzeczy, które w sobie lubię... Oj nie za dobrze z moją mentalnością.
    3 rzeczy, które w sobie lubię:
    Umięśnione łydki
    Długa szyja
    Wcięcie w talii

    3 rzeczy, których nie lubię
    Masywne uda
    Ramię - mam ten sam problem co ty...
    Fałdki na brzuchu

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja to nie lubie w sobie:
    uda:/, brzuch

    OdpowiedzUsuń
  5. A chodzi o ogólne partie ciała czy można bardziej szczegółowo? :)
    + pisać u siebie na blogu czy tu w komentarzu?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej o partie ciała a napisać możesz tutaj i na blogu :)

      Usuń
  6. 3 rzeczy które kocham nogi, ręce, twarz.
    3 rzeczy których nie lubię brzuch, szczególnie dorne partie wymagają wyświczenia, boczki , a jako 3 rzecz powiedziałabym, że potrzebuję więcej samodyscypliny !

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana, masz świetne nogi! Pozazdrościć! Ja to mam dwa wielgachne naboje nuklearne z II wojny światowej zamiast ud, a przy tym dwa patyczki zamiast łydek, hehe, no przesadzam troche :> . Swoją drogą ciekawe czemu większość ludzi dużo łatwiej wymienia wady niż zalety..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie też się nad tym zastanawiałam. Pewnie przez to że większość tu obecnych szuka wskazówek na temat poprawiania swojego wyglądu - kształtowanie czy odchudzanie a to bierze się z tego że siebie nie akceptujemy. Może np blogerkom modowym łatwiej jest znaleźć swoje zalety - nie wiem :)

      Usuń
  8. Ja kocham (no, może to zbyt za duże słowo, ale na pewno lubię) w sobie:
    - biust
    - talię
    - łydki

    A nie lubię:
    - ud
    - pupy
    - tego, że moje kości na dekolcie zaczynają być widoczne,a dół ciała wciąż jest zbyt "przysadzisty"

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem czy znalazła bym coś w swoim ciele co tak naprawdę kocham :) Może oczy i dłonie i trochę talię:) Nad resztą muszę ciężko pracować :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam to samo z udami! :< To mój wielki kompleks, sądzisz, że jest a to jakaś metoda poza schudnięciem? Ćwiczenia? Alebo chociaż jak się coś takiego nazywa?

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja kocham to, co Ty :) a więc nogi, talię i barki
    Nie lubię: biustu, bioder

    OdpowiedzUsuń
  12. świętny pomysł, zrobię u siebie o tym notkę:)

    OdpowiedzUsuń
  13. kocham: nogi, ramiona, pośladki
    a wady, powiedzmy że maskuję : D - a tak na serio, barków (za szerokie - gdybym nie miała dużego biustu moja sylwetka byłaby męska - wąskie biodra, szersze barki ... ), brzucha, który nie zawsze jest płaski ... no cóż, wciąż o to walczę... i za dużego biustu... chciałabym mieć A... : D

    OdpowiedzUsuń
  14. Nogi to Ty masz za chude akurat a nie grube. Ładniejsze by były gdyby tam więcej mięśnia było.

    OdpowiedzUsuń
  15. super post zeby zauważyć swoje zalety jak i wady;)

    OdpowiedzUsuń
  16. super, zrobię taki tag na blogu :)) ale najpierw post o insulinooporności i pcos muszę dzisiaj w końcu wrzucić!

    OdpowiedzUsuń
  17. czego w sobie nie lubie: brzuch ( oponka i boczki ), pupa ( zbyt obwisła i za duża i cellulit ) no i szyja ( wyglądam jak bym miała tarczyce :/ )
    co lubie: ręce i nogi ( bo mam chude ), piersi :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ha, trudne pytanie zadałaś:) Gdybym na nie odpowiadała rok temu z rzeczy, które w sobie nienawidzę zrobiłaby się litania:) Teraz jest już zdecydowanie lepiej. Nie wszystko może kocham, ale z większością partii mojego ciała doszłam do poziomu akceptowalnego, uważam, że w większości przypadków dobrze wyglądają w outfitach, które lubię no i również bez :)

    3 rzeczy, z których jestem najbardziej zadowolona to:
    - nogi - łatwo budują mi się tutaj smukłe mięśnie, a i ewentualny tłuszczyk spala się bez problemu
    - pupa
    - talia i plecy (w sensie, że pozbyłam się większości tłuszczyku z talii i boczków)

    3 rzeczy, których nienawidzę:
    - właściwie powinnam napisać: BIODRA, BIODRA i BIODRA (niestety są trochę rozbudowane, tak już mi się dostało od matki natury i niestety niewiele mogę poradzić)
    - dodałabym jeszcze dolną partię brzuszka (czasowo udaje mi się ją unicestwić, ale po chwili nieuwagi powraca jak bumerang; niby jej nie widać, z powodzeniem mogę nosić obcisłe ciuchy, ale przy bliższym przyjrzeniu nie da się jej nie zauważyć)

    OdpowiedzUsuń
  19. To tak, lubię:oczy,przeguby(takie smukłe,ładne takie)i nogi(długośc)
    nie lubię:ud(wewnętrznej części, takie "buły" mi się zrobiły,ramion(mam to co ty) i sflaczałych łydek

    OdpowiedzUsuń
  20. e tam ja mam grubsze uda i je lubie (pewnie dlatego, że teraz są chudsze niż kiedyś ). Ja nie lubie ramion z tego powodu co Ty i roztępów. reszte lubie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię (ale nie bezwarunkowo):
    biust (jak wiele dziewczyn boje się że stracę go razem z tłuszczykiem :P)
    talię
    włosy

    Nie lubię (ale na szczęście też nie bezwarunkowo ;)
    masywnych nóg w stosunku do reszty ciała
    lekko otłuszczonego brzuszka :( którego nigdy wcześniej nie miałam i był dla mnie sygnałem że się zapuściłam - zawsze byłam krągła ale z płaskim brzuchem.
    "miętkości" ud i ramion

    Z zadowoleniem stwierdzam że miałam problem z ograniczeniem obu list do trzech rzeczy :)

    Grażyna

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo fajny post :)
    Kocham to za dużo powiedziane :P więc 3 rzeczy które lubię:
    - talię,
    - biust,
    - ramiona
    3 których nienawidzę:
    - uda
    - łydki
    - brzuch

    OdpowiedzUsuń
  23. 3 rzeczy, które w sobie kocham:
    - oczy (brąz to jest to, jak u diablicy hehe ;D )
    - wzrost 1.62m (kiedyś go nie lubiłam, ale teraz widzę wiele zalet z bycia małym)
    - stopy 36 (skoro mała to i rozmiar mały, a jak nóżka zgrabnie wygląda ;D)

    3 rzeczy, które w sobie nienawidzę:
    - biust (niby jestem kurczak, ale piersi mogłyby być większe)
    - uda (te "boczne pufki" doprowadzają mnie do szału! blee)
    - brzuch (całe jedzenie idzie w uda i brzuch, przez co nie wygląda apetycznie)

    To tyle. Lista "wad" jest o wiele, wiele większa, ale nie należy się konkretnie skupiać na nich, co na ich eliminacji. Oczywiście w miarę możliwości. Nad brzuchem, udami i ogólnie ciałem można popracować, ale biustu, wzrostu, koloru oczu nie zmienimy i nie pozostaje nam nic innego, jak je zaakceptować! ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. A ja mogłabym wymieniać i wymieniać co lubię w moim ciele ;) Natomiast ciężko mi znaleźć wady.

    Uwielbiam mój brzuch i talię. Uwielbiam moją pupę. Bardzo lubię moje barki oraz łydki.

    Hmmm, nie mam czegoś, czego nie lubię :D Mogłabym mieć większy biust, ale i tak lubię mój ;) Mogłabym mieć szczuplejsze uda tzn. bardziej zarysowane mięśnie. I mogłabym mieć bardziej umięśnione ramiona. Ale i tak lubię to, co mam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja w sobie lubię:
    stopy (rozmiar 35-36, więc każde buty wyglądają dobrze ;D)
    usta
    kształt twarzy ;D

    Nie lubię z kolei:
    brzucha (większość tłuszczu odkłada mi się na brzuchu)
    nóg (mega umięśnione- po tatusiu + [jeszcze] tłuste)
    pupy (no bardziej płaska to już nie mogła być;/)

    Mieszany z kolei stosunek mam do mojego biustu- spory, ale ma brzydki kształt, no i ćwiczy się z takim dziadem niewygodnie ;P

    Pozdrawiam
    Edzia

    OdpowiedzUsuń
  26. 3 rzeczy, które w sobie lubię:
    -biust
    - pupa
    - nogi

    3 rzeczy, których w sobie nie lubię
    - BOCZKI!!
    - łydki, a raczej ich brak..
    - no i brzuch podczas "chwil nieuwagi" -.-

    OdpowiedzUsuń
  27. Paulino, czytam twojego bloga prawie od poczatku i bardzo podobaja mi sie twoje wpisy.Jeśli chodzi o boczki, to mogę Ci doradzic cwiczenia indoor walking. zajecia odbywaja sie w grupach, jest instruktor i bieżnie napędzane siła własnych mięśni. Ogólnie instruktor narzuca tempo, podczas zajęc mozna spalic duzoooo tłuszczyku ok.800 kalorii. efekty widoczne po 2 miesiącach, w trakcie pół roku pozbyłam się strasznych boczków, praktycznie całego tłuszczu z brzuchu. nogi rowniez sie wyszczuplily, ale nie tak jak tego oczekiwałam;/ z tym ze nie stosowałam żadnej diety,ograniczylam troche jedzenie. nawet ramionka lekko sie odchudzily. Nie wiem jak w Krakowie, ale we Wrocławiu mamy co najmniej 4 punkty z bieżniami. Jeden jest na pl. Solidarności- w samym centrum-nigdy tam nie bylam, ale kolezanka jest bardzo zadowolona, 2 są w Fitness Academy (osobiście zajęcia nie przypadły mi do gustu- instruktor idzie, niby dopinguje ale nic sie tam nie dzieje), i jeden punkt jest w klubie Sofa Chillout Room- świetny trening autorski, przygotowany przez dwie świetne instruktorki. oprocz standardowego marszu są również różne cwiczenia na biezni- squady, zejścia, lifty. Ciezko jest przez piersze kilka razy jesli ktoś jest słabo przygotowany wydolnościowo, ale potem jest coraz lepiej i co wiecej- WIDAC REALNE EFEKTY. zdecydowanie poprawia sie kondycja i samopoczucie:) nie chce zeby to zabrzmialo jak reklama konkretnego klubu, bardziej chodzi mi o polecenie cwiczeń. Myślę żę jesli ktoś wytrwa pierwsze kilka razy, to bedzie mega zadowolony.

    OdpowiedzUsuń
  28. Czekam na posta o ramionach ;) mam gorsze niż Twoje kochana ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. To ja chyba zrobię osobny post.. :P

    OdpowiedzUsuń
  30. lubię
    -> kolor włosów
    -> nogi (pod względem długości)
    -> wcięcie w talii

    Nie lubię
    -> tj. Ty, ramion
    -> grubych ud
    -> pupy (trochę nad nią pracowałam, więc jest uniesiona :p, ale niewystarczająco jędrna :()


    Do listy na "nie" przy kwestii ud dochodzą jeszcze pajączki. Mam z nimi niemały problem, są widoczne i nieestetyczne. Można powiedzieć, że niejednokrotnie spędzają mi sen z powiek :( Czy mogłabyś mi napisać, czy zgłosiłaś się do jakiegoś lekarza, czy np. chirurgii estetycznej, ile to kosztuje i czy po zabiegach jest się w jakimś stopniu ograniczonym? Studiuję na AWFie i nie chciałabym nie ćwiczyć na zajęciach :/
    Bardzo Cię proszę o odpowiedź, albo może jakiś wpis na ten temat, pewnie znalazłby się jeszcze ktoś zainteresowanym :)
    z góry serdecznie dziękuję!!
    Beata

    OdpowiedzUsuń
  31. to co trzymasz "pod bicepsem" jest raczej pod tricepsem xD
    odkładanie się nieproporcjonalnie większej ilości tłuszczu w tym miejscu jest związane z dominacją estrogenów w organizmie (tak samo jak odkładanie się w okolicy bioder i ud)

    OdpowiedzUsuń
  32. lubię:
    -usta
    -biust
    -włosy

    nie lubię:
    -brzucha
    -ramion
    -boczków

    OdpowiedzUsuń
  33. Kochana super nogi!!! Boczki też nie takie duże, a co do ramion, to niestety mamy ten sam problem :(
    Przyłączyłam się do tagu, tutaj wpis:
    http://lewinkabloguje.blogspot.com/2012/10/kocham-i-nie-lubie-essiaki.html

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja jestem ciekawą anomalią ponieważ paradoksalnie, kiedy przytyłam stałam się bardziej zadowolona z własnego wyglądu i bardziej świadoma swoich atutów. Być może prawdą jest, że kobiety są zdolne znieść określoną liczbę kompleksów, w związku z tym wymieniam:

    +stopy
    +proporcjonalna sylwetka
    +biust

    -cellulit, który zwiększa swoją powierzchnię. Naturalnie jak można zauważyć na moim blogu (gdy się zorientuję jak zrobić otagowany wpis to na pewno go popełnię)zabieram się za ujarzmienie go. Jednak nie stresuję się. Przecież dołeczki są seksowne :D
    -wcięcie na udach, z racji przepaści pomiędzy naszymi rozmiarami, moje wcięcie jest większe. No druga talia to prawie jak mężczyzna z dwoma... no nie ważne :)
    -skłonność do żylaków i innych pajączków - ach ta błękitna krew się uzewnętrznia! :)

    Tak czy inaczej wrzucam na luzzzz... i kończę z dziwnymi dietami wszelakimi, którym to dziękuję za owoce ich pracy w postaci jojo. Wertuję masę książek i systematyzuję sposób odżywiania.
    I wam Piękne życzę powodzenia!


    PS: boczki optycznie zwiększają wcięcie w talii, niestety tylko z przodu :))

    OdpowiedzUsuń
  35. Chudzinko ja w Tobie uwielbiam wszystko!

    OdpowiedzUsuń
  36. Lubię: twarz, brzuch i ręcę, mam to szczęście, że jak tyję nie idzie mi w brzuch :)
    A nie znoszę nóg, to moja mała zmora i jeszcze dłoni


    Własnie zakładam swojego bloga i zapraszam do odwiedzania www.biegiempozdrowie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  37. Lubię: nogi,pośladki i oczy.
    Nie lubię: brzucha,ramion, okolicy kolan.

    OdpowiedzUsuń
  38. Lubie:
    obojczyki,
    talie,
    pośladki

    Nie lubie:
    brzucha,
    ud,
    ramion

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja lubię w sobie długie nogi, zawsze były szczupłe ale ostatnio trochę mi w nich przybyło tłuszczyku więc biorę się za siebie;)
    Poza tym lubię swoją twarz,całą (oczy, usta, rysy, nos, kształt)
    I trzecia rzecz jaką lubię to brzuch, nigdy nie miałam z nim problemu, jest płaski;) nigdy tam nie tyję (czy to jakiś cud?:D heh)

    Nie lubię BOCZKÓW!!! MAM JE OGROMNE I SĄ OKROPNE, MUSZĘ SIĘ ICH POZBYĆ, TO MOJA NAJWIĘKSZA WADA JEŻELI CHODZI O WYGLĄD

    Drugą rzeczą której nie lubię są włosy- są bardzo zniszczone, cienkie itd;(

    I trzecia, ostatnia rzecz której nie lubię to zbyt szerokie biodra;/

    OdpowiedzUsuń
  40. Lubię w sobie :
    talie , której nie umiem podkreślić ,
    oczy,
    biust.

    Nie lubię w sobie :
    Brzuch,
    uda,
    pupa.

    OdpowiedzUsuń
  41. Mam ten sam problem z udami co Ty, jakie ćwiczenia stosować, może tak, jakie Ty stosujesz? ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Pokazywałaś kiedyś jak Ci się udało poprawić wygląd ramion i nie mogę tego postu znaleźć ale właśnie chciałam się dowiedzieć co ćwiczyć żeby ramiona wyglądały lepiej?

    OdpowiedzUsuń
  43. Lubię:
    oczy, usta, nos
    Nie lubię:
    Całych nóg,
    Brzucha,
    Pośladków.

    Ciężko było mi znaleźć cokolwiek co wgl lubie w sobie... Mogłabym wymieniać wszystko praktycznie czego nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  44. Lubię:
    twarz
    pośladki (kocham je ;)
    dłonie
    Nie lubię:
    brzucha
    ud
    bioder

    OdpowiedzUsuń
  45. co lubię: -----------
    czego nie lubię: całe ciało, a nawet charakter.

    OdpowiedzUsuń

fitblog

więcej

lifestyle

więcej

motywacja

więcej

odzież, obuwie, sprzęt

więcej