Skinny Diet to jeden wielki Shit

Komentarze (50) | 27 maj 2012
Witam
Od jakiegoś czasu na blogach motylkowych }i{ króluje rozpiska "Skinny diet" bądź SGD - nie mam pojęcia co ten skrót oznacza. 







Wszystko po to aby być Skinny czyli wyglądac mniej więcej tak: 


Nie mam pojęcia kto to rozpisał czym się kierował. Jak mówiłam osobiście nie liczę kalorii tylko wartości odżywcze które w odpowiednich proporcjach mogą zdziałać cuda głównie chodzi mi o ograniczenie węglowodanów.  Podczas odchudzania ważne są ćwiczenia, aktywność fizyczna. Aby ćwiczyć musimy jeść bo przecież nie będziemy mieć siły na nic. Musimy również jeść dużo białka po to aby nie stracić swoich mięśni. Przecież zależy nam głównie na pozbyciu się tego niedobrego tłuszczu który wylewa się z naszych spodni. 
Dieta 300-700 kcal to praktycznie głodówka!!!

Pamiętacie co Ewa Chodakowska pisała o głodówkach?

"OSZALEJE!!! DIETA 1000-1200 KCAL TO GŁODÓWKA!!!! To najgorszy scenariusz jakiego mozna się spodziewać!!! Spalamy 1300kcal dziennie nie ćwicząc!!! Zatem cwiczac powinnysmy pochlaniac od 1500kcal-2500kcal!!! Wasz organizm na tej idiotycznej diecie, będzie wyczerpany (bez względu na to jak się czujecie), po powrocie do normalnego odżywiania,będzie próbował magazynowac wszystko,żeby na wypadek glodowki mieć zapasy!!! Po takiej "diecie" prędzej czy pozniej-zalezy ile tygodni, miesiecy, lat na niej jestescie,możecie się spodziewać jedynie efektów jojo!!! 

Zacznijcie od psychiki!!! Wywalcie te podlą wagę!!! Zmierzcie się i niech od dziś centymetr bedzie wyznacznikiem Waszego sukcesu!!! Zacznijcie zdrowo jeść!!! CO NAJMNIEJ!!!!!!!! 1500kcal dziennie!!!

JEŻELI STOSUJECIE GLODOWKE TO ZNACZY ZE POSZLIŚCIE NAJGORSZA DROGA!!! ..zanim Wasz organizm wskoczy na właściwy tor trochę to zajmie (może nawet do trzech mcy)..mozecie przybrac na wadze, ale nie w centymetrach..stres wszystko komplikuje i odkłada tkankę tluszczowa!!! Uspokojcie głowę,bądźcie racjonalne!!! Zacznij od początku we właściwy sposób!!! Inaczej wycieńczycie swoj organizm!!!! "


Ćwiczcie i odżywiajcie się z głową to naprawdę może dać niesamowite wyniki. 
NIE ZJADAJCIE SWOICH MIĘŚNI !!
wiecie jak możecie później wyglądać?



Chyba żadna z was nie chcę mieć galaretowatych pośladków z którymi wstyd pokazać się na plaży?



Nic więcej nie mogę zrobić nie zmuszę nikogo do zdrowego trybu życia ale powiem że naprawdę watro. Zamiast użalać się nad sobą zmięcie swoje nawyki, wybierzcie się na fitness, pojeździjcie na rowerze pobiegajcie rano !!!


Powiedzcie sobie 




Pozdrawiam

50 komentarzy :

  1. SGD -Skinny Girl Diet. :) Zgadzam się, chociaż to wcale nie jest takie łatwe. Ale motylki też ćwiczą, choć trzeba przyznać, że kult niejedzenia jest silniejszy od kultu ćwiczeń. Głodówka to trochę pójście na łatwiznę. Ale z drugiej strony ja na przykład nie schudnę jedząc więcej niż 1300kcal.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, że schudniesz tylko musisz rozruszać swój metabolizm. nie jest tak, że masz zaprogramowane tempo metabolizmu na stałe - można je przyspieszyć. jak to zrobić?
      - odpowiednie, zdrowe jedzenie
      - RUCH, RUCH, RUCH - po jakimś czasie regularnych treningów (4-5x w tyg) Twój metabolizm sam przyspieszy i zaczniesz chudnąć.

      ja chudnę jedząc 2000kcal, w ogóle się nie głodzę i nie chodze głodna, ale tak jak pisała Paulina - ograniczyłam węgle (jem 120-150g, podczas gdy normalny człowiek nie na diecie je 250-300 albo i więcej!!!). i tyle ;)

      zgadzam się z Tobą Paulina, że głodówki nic nie dadzą, ale mówienie motylkom co jest dobre... najgorsze jest to, że one mają głowy pełne wiadomości o zdrrowym odżywianiu, wiedzą jak powinno się odchudzać, ale żadna tego nie chce, bo woli się głodzić, bo głód jest dla nich sygnałem chudnięcia....

      Usuń
    2. Wiem że motylki ćwiczą ale podczas ćwiczeń również spalamy mięśnie, trzeba jeść dużo białka aby je odbudować.

      Usuń
    3. Ja na 1000 jestem w pełni najedzona i chyba pękłabym jedząc 200 kalorii dziennie.- to sprawa indywidualna... A tempo metabolizmu niestety jest w dużej mierze kwestią genetyki podobnie jak liczba komórek tłuszczowych w ciele, których liczba niby kształtuje się do 1000 dni po urodzeniu, jednakże w dużej mierze zależy właśnie od genów. Ciut więcej wiedzy medycznej, ciut mniej wymądrzania się na tematy na które nie masz zbyt wielkiej wiedzy, pozdrawiam ;)
      ~~

      Usuń
    4. Coz... ja latami walczylam z nadwagą... i mimo iz jadlam 1500kcal bazujac na warzywach i chudym miesie i nie jedzac weglowodanow zbyt duzo ... tyle co jeden owoc dziennie i cwiczylam 4-5 h dziennie czyli rano po poludniu i wieczorem.... coz moja pupa nie jest i nigdy nie byla jak z bajki mimo tego a poza tym akbo stalam w miejscu albo tylam. Teraz cwicze ok 2 h dziennie i stosuje wlasnie te diete... juz od wielu miesiecy... jestem szczupla i waga sie utrzymuje... w koncu nie tyje... i nie musze skakc i pocic sie te 4-5 h dziennie bo to katorga... wystarcza dwie... i zyje. Od razu zaznaczam ze poziom moich hormonow jest ok... badam sie co roku bo moi rodzice maja problemy z tarczyca ale jak na razie nie mam problemow zdrowotnych z hormonami... wiec moze taka przemiana materii jest genetyczna. Ja rozumiem ze kazdy inny... dla kazdegi co innego ale nie mozna czegos odzucac tylko dlatego ze nie jest dla Ciebie... komus innemu pomaga. Ja polecam te diete bo u mnie dziala... nie tyje... a sport caly czas uprawiam wiec nie jest spowodowana lenistwem.... i nie obawiam sie efetku jojo bo nie mam zamiaru nigdy z niej rezygnowac.😊 pozdrawiam

      Usuń
    5. Zgadzam się w 100%,mam bardzo podobie , jak jadłam normalnie i ćwiczyłam to ciągle waga stała w miejscu... każdy organizm jest inny,każdy ma swój rozum i doskonale wie co może mu pomóc ,więc taka dieta nie tylko ma swoje minusy wystraczy być racjonalnie myślącym człowiekiem i korzystać z tego w inteligentny sposób a nie tak ,jak motylki które z takiej diety schodzą na totalna jeszcze gorsza głodowke ;)

      Usuń
  2. yhh, już kiedyś widziałam coś takiego, pod nazwą ana boot camp. to bardzo smutne, że te dziewczyny robią sobie coś takiego, ale dobrze, że poruszasz ten temat.
    Ps jakich dokładnie proporcji składników odżywczych się trzymasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ana boot camp to jeszcze coś innego! :D tych rozpisek jest pełno ;)

      Usuń
    2. haha, ja naprawdę myślałam, że to to samo :D ale przyznaję się - nie wczytywałam się zbytnio

      Usuń
    3. tych rozpisek jest pełno, a jedna gorsza od drugiej ;p
      a proporcje możesz znaleźć w postach o ułoż swoją dietę, jeśli dobrze pamiętam to jest 2g białka, 2g węglowodanów, 1,5g tłuszczu na kg masy ciała ;) to daje bardzo dużo jedzenia :P

      Usuń
    4. to dobrze, ja kocham, jak jest dużo jedzenia :D juz tam zerknę, dzięki!

      Usuń
    5. Daje trochę mniej węgli 1,5 i 1,5 tłuszczu ale na 2g też da się schudnąć

      Usuń
  3. To jest straszne, co te dziewczyny sobie robią i kibicują w drodze do śmierci. Bp należy nazywać rzeczy po imieniu. To nie żadna dieta, to głodówka, krzywdenie siebie. Miałam okazję widzieć JADŁOSPIS anorektyczki. Byłam przerażona i ze zdumieniem przecierałam oczy, gdy w pozycji śniadanie zobaczyłam - NATKA PIETRUSZKI. Jednak tym dziewczynom należy pomagać, wyciągnąć do nich rękę, zanim będzie za późno.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się w 100%! To jest straszne ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie napiszę nic odkrywczego: TO STRASZNE! Zero szacunku dla swojego ciała, zdrowia... ale to jest choroba psychiczna i ciężko im pomóc, jeżeli same tej pomocy nie chcą

    OdpowiedzUsuń
  6. ludziom niestety łatwiej z czegoś zrezygnować, np. z jedzenia niż coś zrobić czyli zacząć się ruszać/ćwiczyć - niestety łatwiej jest nic nie robić stąd te głodówki i brak ćwiczeń
    jednym słowem 'leń' ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. SGD?Jak to nie wiesz? Stupid Girl Diet!

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak, ja wiem o tym wszystkim, ale oprócz głodowania staram się również ćwiczyć. Mimo że wiem o konsekwencjach, to i tak tego nie zmienię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem ale może przynajmniej inne osoby nie pójdą tą drogą..

      Usuń
    2. Staraj się, a zmienisz.

      Usuń
    3. Trudno zminić tryb życia jak to siedzi w twojej głowie :/

      Usuń
  9. a ja wlasnie widzialam gdzies na pingerze dziewczyne ktora wstawila te dwa pierwsze zdjecia i mowila ze to jest wlasnie jej inspiracja...

    OdpowiedzUsuń
  10. nie wiem dlaczego tak jest ale to co piszesz daje mi dużą motywację :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bleee... Ja rozumiem, że kobieta nie może przypominać hipopotama, ale te dwa zdjęcia to przesada - jak ktoś może się tym inspirować?

    Poza tym to z tego co pamiętam nawet więźniowie w obozach koncentracyjnych jedli więcej niż SGD wskazuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale oni bardzo ciężko pracowali i nie wiem, czy jedi dużo więcej...

      Usuń
  12. Świetny opisałaś to co teraz jest najmodniejsze - GŁODÓWKI. Pewnie nie każdej osobie podoba się, że umiesz nazwać rzeczy po imieniu :) Ale opisałaś to bardzo mądrze :) Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  13. Przyznam, ze niedawno nie widzialam innej drogi odchudzania niz dieta max 600-700 kcal i jakies cwiczenia (zazwyczaj lekkie). Ale jak tak czytam to o czym napisalas to daje to do myslenia. Bedac na takiej diecie masz momentalnie slabosc do napadow na jedzenie i wszystko wraca z efektem jo-jo. Chyba udalo ci sie zmotywowac mnie do podniesienia mojej maksymalnej stawki kcal :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. to chyba masz inną wersję bo ja zawsze widziałam taką: http://2.bp.blogspot.com/_vmlsQ00W_eo/TO2A1QqRbuI/AAAAAAAAAKg/eFzgxzBKsTU/s1600/sgd.png
    a jak ktoś wyżej pisał min 1500 kcal to żadna dieta, ćwiczenia są bardzo ważne, ale ograniczanie kalorii też, 1000 kcal 1200 je idealne. Rok temu jadłam własnie w takich granicach regularne zdrowe posiłki, ćwiczyłam, schudłam 5 kg i nie wróciło mi nic, po 10 miesiącach jedzenia wszystkiego czego chciałam. Nie jestem zwolenniczką głodówek, ale własnie zrezygnowanie z jedzenia jest o wiele trudniejsze niż podjęcie większej ilości ćwiczeń. Większość dziewczyn o których mówicie, bardzo dużo ćwiczy. A jeśli chodzi o mięśnie to ja nie chcę ich mieć, wiadomo, nie całkiem bez mięśni ale wolałabym mieć mniejsze, trenowałam kiedyś i teraz mi na ramionach zostały, dla mnie to nie jest kobiece

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie rozumiem, jakieś błędne przekonanie panuje, że Motylki się głodzą i NIE ćwiczą? Macie innych ludzi za naprawdę niższej inteligencji, że nie wiedzą takich rzeczy? Myślę, że każdy ma prawo decydować za siebie. Tobie chyba nikt w życie z kopytami nie włazi? Ani to kulturalne, ani mądre. Może pora zająć się JEDNIE sobą?

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedys czytalam o tej diecie i nie polega ona na tym, zeby jesc tyle kalorii, ile jest tam napisane. Ilosc kalorii, ktora jest podana w rozpisce, oznacza, ze mamy ja przyjac z miesa, olejow, zboz itd, a roznice, pomiedzy codziennym zapotrzebowaniem a ta iloscia, uzupelnic warzywami i owocami.

    OdpowiedzUsuń
  17. To akurat jest skinny pinki diet .
    rozpiska skinny girl diet http://starvingskinny.tumblr.com/Skinnygirldiet
    jeszcze raz skinny pinki diet :http://peaceloveskinnyforum.xanga.com/741523824/skinny-pink-diet/
    skinny girl diet : http://starvingskinny.tumblr.com/Skinnygirldiet

    widać różnice ? widać .
    Dodam tylko że w SGD nie liczy się owoców i warzyw ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wszystko spoko, ale to, że najeżdżacie na dziewczyny, które się głodzą wcale im nie pomoże. Spróbujcie być choć trochę empatyczne...

    OdpowiedzUsuń
  19. Przede wszystkim głodówki zaczynają się w psychice, a takie wasze gadanie jest po prostu żałosne :) jak widać niektórzy potrzebują czasem wylać na kogoś szambo, żeby samemu poczuć się lepiej. Jeśli sądzicie, że taki wasz "inteligentny" bełkot pomoże tym osobom, to gratulacje. Osoby mające ed patrząc w lustro, zawsze widzą osobę otyłą. Po drugie motylki ćwiczą! Moja bliska koleżanka, która miała problemy z odżywianiem, była w stanie wstać i ćwiczyć o drugiej w nocy. To się leczy psychiatrycznie. Nigdy się nie głodowałam, ćwiczę, biegam i jeżdżę na rolkach co najmniej dwa razy w tygodniu. Jeszcze trenuję krav magę. Nie popieram tego, jestem temu przeciwna, ale jestem w stanie zrozumieć, że te osoby mają problemy i nie są sobą. Przestańcie krytykować wszystkich wokół, żeby poczuć się lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  20. "Głupie i żałosne" pisza o tej diecie tylko te ,które są szczupłe i nie muszą się odchudzać!!!Nie iwecie jak to jest być otyłym i jak to jest kiedy pozostaje tylko taka drastyczna dieta,bo wszystko inne zawiodło !!! ;(Trochę wyrozumiałości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. popieram :*

      Usuń
    2. Gadają a nie wiedzą jakie katusze przeżywają otyłe dziewczyny

      Usuń
  21. nie znasz się dieta SkinnyGirl Diet ;) nie wlicza się owoców i warzyw, czyli mozesz jeść nawet dziennie po 3 kilo warzyw i owocow ;D oczywiscie to taki mega przyklad ;) chodzi o to zeby ograniczyc wszystko inne niz roslinki ;) dzieki temu sie chudnie super a nie gloduje, ogolnie wydzhochodzi dziennie na jakies 1000-1500 kcal :) a to juz normalna dieta, to takie oszukiwanie samego siebie, ale jesli wydaje mi sie ze jem malo, ze jem warzywa i owoce ktore nie maja tluszczu ani nie zdrowych weglowodanow mam sile na wiecej i wiecej i ddziei temu chudne :) o to cala prawda o tej diecie

    OdpowiedzUsuń
  22. a i jeszcze dodam że w diecie SGD jest wytyczne ze trzeba 3 razy w tygodniu przynajmniej 30 minut cwiczyc - ale nie silowo tylko rower, spacer, basen :)
    no a jak dzien sie nie zaliczy to trzeba nadmiar kalorii spalic cwiczeniami, jesli ten nadmiar to jakas mega impreza rozpusta i wogole wtedy na drugi dzien nalezy jesc tylko warzywa i owoce zeby oczyszcic organizm, to bardzo fajna dieta :) najlepsza jaka mogli wymyslec, i az 30 dni,... a nie jakas cud dieta schudne 20kg w tydzien.. :/

    OdpowiedzUsuń
  23. Osobiście jestem po SGD i nie narzekam, potrafię jeść po 500/600 kalorii dziennie i nie sprawia mi to problemu. Na SGD można naprawdę fajnie schudnąć a co do normalnego jedzenia : to pojęcie względna! Tak naprawdę ktoś, kto się odchudzał, już zawsze będzie musiał uważać na to, co je, nie może sobie pozwolić na codzienne obżeranie się słodyczami, i śmieciowym jedzeniem, bo to prawie każdą osobę prędzej czy później doprowadzi do nadwagi lub otyłości. Komórki tłuszczowe się opróżniają ale raz powstałe - nie znikają nigdy. Dlatego też osoby po odchudzaniu dieta obowiązuje do końca życia podobnie jak kontrola wagi .
    ODŁÓŻCIE WAGĘ?? CZY WAS PORĄBAŁO? DLA KOŚCI I STAWÓW NIE BĘDZIE MIAŁO ZNACZENIA, CZY NOSZĄ 20 KG WIĘCEJ MIĘŚNI CZY TŁUSZCZU! Będą się męczyć tak samo, podobnie jak kręgosłup. Dlatego uważam, ze nie można popadać ze skrajności w skrajność - jak się chudnie, to nie tylko z tłuszczu ale też z mięśni i to jest najczęściej nieuchronne - a co do galaretowatego tyłka - w większości jest to wina nie tyle braku ćwiczeń, co wiotkiej skóry której można się pozbyć stosując kremy ujędrniające W TRAKCIE CAŁEGO TRWANIA DIETY oraz po niej. Dziękuję za uwagę...

    OdpowiedzUsuń
  24. Chciałam jeszcze tylko dodać, ze limit kalorii w diecie należy i zmniejszać stopniowo, jak i PO DIECIE ZWIĘKSZAĆ STOPNIOWO. Efekt jojo bierze się z tego, ze po skończonej diecie osoby zamiast ustabilizować wagę i powoli (np o 10/20 kalorii dziennie) zwiększać sobie limit, od razu zaczynają jeść po 1800 lub 2000. Wtedy każda dieta ma efekt jojo, niezależnie, ile ćwiczyliśmy i ile wcześniej jedliśmy kalorii.

    OdpowiedzUsuń
  25. hahahaha "pamiętacie co Ewa Chodakowska pisała o głodówkach?" rozwaliło mnie to... Chyba nie każdy chce mieć brzuch jak kaloryfer i umięśnione uda???? Według mnie kaloryfer wcale nie jest kobiecy, podobnie jak widoczne wszędzie mięśnie. Jak to mówił jeden z malarzy : kobieta powinna być miękka". Nie chodzi tu o otyłość tylko o to, ze takie widoczne mięśnie przypominają bardziej faceta... sorry, ale dla mnie Ewa nie jest zadnym autorytetem.
    P.S.
    "Co z tego, że ma umięśniony tyłek kiedy twarz ma jak mrówka? Poza tym ja bym się jej bał, by mnie chyba tymi udami zgniotła... Ja chce mieć dziewczynę, którą będę mógł wziąć na ręce, przytulić do siebie, szczupłą, nie za chudą, delikatną. A nie jakiegoś babochłopa" - słowa mojego chłopaka :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Powiem tak:

    Gówno wiecie. Przez ten post dziewczyny odchudzające się SGD pewnie czują się jeszcze gorzej. Nie wtrącajcie się w życie innych i zajmijcie się sobą. Anoreksja/ED to choroba i absolutnie NIC nie zdziałacie takimi tępymi postami. Puknijcie się w głowy, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  27. a ja od dziś przechodzę na takową "dietkę"
    Wiem, ze to nie zdrowe dla mojego organizmu ale nic innego nie mogę poradzić na to jaka jest sytuacja
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. sama jestet shit.. jakim prawem oceniasz coś co nawet nazwy nie umiesz rozwinąć? SGD to tobra dieta, bo jesz bez ograniczeń warzywa i owoce czyli nie chodzi się głodnym, poza tym wszyscy wiedzą że samą dieta czlowiek nie schudnie ze trzeba cwiczyc, kazdy ci to powie, wiec moim skromnym zdaniem - kobieto zanim co kolwiek powiesz i napiszesz, pomysl..

    OdpowiedzUsuń
  29. Pierwszy raz czytając komentarze czuję się w pełni poinformowana.

    OdpowiedzUsuń

fitblog

więcej

lifestyle

więcej

motywacja

więcej

odzież, obuwie, sprzęt

więcej